Przywołanie przez pisowskiego kandydata na prezydenta słów L. Kaczyńskiego o zwycięstwie uczciwości, by wyeliminować cynizm i draństwo, spotkało się z niewybrednym atakiem. Nikt nie spodziewał się, że ten atak może być wybredny. Pisze Rozpylaczek, że w ostatnim ćwierćwieczu, ćwierćwieczu (to dodaję ja, bloger niszowy) sukcesów i radości, jedynie dwukrotnie zapanowały cynizm i draństwo. Poza tymi epizodami zwyciężała uczciwość.
Pierwszy epizod zdarzyć się miał w 1992 r., gdy premier Olszewski próbował utrzymać się przy władzy za pomocą "dziwnych posunięć", drugi, w latach 2005-2007, gdy władza wykonawcza naciskała na sądowniczą, a politrucy dokonywali czystek w mediach. Można by przejść nad tym do porządku, bo każdy ma jakiegoś konika, którego lubi dosiadać. Inni dosiadają osiołków. I nic w tym złego. Jeśli to pomaga, grzechem byłoby ściągać ich z tych rumaków. Bądźmy ludźmi!
Jedźmy zatem, ile dusza zapragnie, ale nie rozpylajmy przy okazji niedorzeczności. Można nie chcieć pamiętać o wszystkich zakrętach i wywrotkach czasów poprzednich prezydentów. Ich własnych i kolejnych rządów. Można nie chcieć, licząc na brak pamięci czytelników albo na to, że dosiadają tych samych rumaków. Ale nie chcieć pamiętać, co dzieje się od kilku zaledwie lat, to milcząco przyznawać, że uprawia się propagandę. W dodatku w sposób daleki od wytycznych mistrzów gatunku. Jak bowiem bez uśmiechu przyjąć passus, że aferzyści są demaskowani, czego najlepszym przykładem jest "afera >madrycka<". Jako osoba obdarzona poczuciem humoru mogę kontynuować ten wątek. >Afera "madrycka"< to maleństwo w porównaniu z "aferą Pawłowicz", którą na szczęście (i w samą porę!) zdemaskowały czujnie strzegące praworządności media.
Śmiech śmiechem, ale pod koniec rozpylania pojawia się wątek niesmaczny. Też śmieszny, ale dodatkowo niesmaczny. Zwycięstwo prezydenta - dodam: prezydenta obdarzonego pamięcią bez obciążeń - oznaczać będzie "zwycięstwo uczciwości, a nie cynizmu i draństwa", a "cynizm i draństwo będzie znów mówiło, że wybory zostały sfałszowane". Ludu pisowski, to Ciebie nazwano "cynizmem i draństwem", Ludu niepisowski, ale mający własne zdanie, Ciebie też nazwano "cynizmem i draństwem".
