capa capa
785
BLOG

List otwarty do "Listu otwartego"

capa capa Polityka Obserwuj notkę 48

Drogi, zasłużony, Wielogłowy Liście Otwarty,

 

ze łzami deszczowo bębniącymi na klawisze klawiatury, której nie osłania żaden parasol, zgłębiam Twe, rzadkie w naszych czasach, humanistyczne i humanitarne zarazem przesłanie. Zgłębiam, przeklinając jednocześnie Los, tego bezdusznego potwora, który nie zechciał, niecny Harpagon, obdarzyć mnie mianem intelektualisty, artysty, purysty. Gdybyż uszczknął ze swego bezdennego kufra darów choćby minimalną jego zawartość (nie jestem wszak nienasycony, przyjąłbym cokolwiek, darowanemu koniowi nie czyści się zębów), gdbyby uczynił mnie choćby ćwierćintelektualistą, półartystą czy pustym purystą, sam z namaszczeniem złożyłbym podpis, stając się jedną głową, mniej wartościową, ale jednak, Twego Wielogłowia.

Wybacz, Wielogłowy Liście Otwarty, tę śmiałość zakrawającą na świętokradztwo, ale od dziecka, hydrze w kołysce dolepiając plastelinowe głowy, marzyłem, by iść przez życie w doborowym, elitarnym, świat zdobiącym towarzystwie.

Dziś nie siedzę już w kołysce, z Hydrą żyję na co dzień, chleb powszedni zjadam, korzystając z zasiłków, które otrzymuję od kochającego mnie i dbającego o mnie państwa, ale nadal śnię o Wielogłowych. Tak, Wielogłowy Liście Otwarty, bo tylko Ty, bo tylko Tobie podobne Listy otwarte stoją dziś na straży obyczaju, prawa i godności ludzkiej. Tylko Ty ująłeś się w olimpijskich słowach, których nie powstydziłby się Homer, którymi nie wzgardziłby Dante, o których marzy Chwin, za naszą panią prezydent miasta stołecznego. Nikt inny. Dlaczego milczą, pożal się Boże, obywatele miast i wsi? Milczą, bo nie staje im imaginacji, bo ich wrażliwość liczy jedynie ceny biletów komunikacji miejskiej (co i Ty, Wielogłowy Liście Otwarty, czynisz, ale z jakąż klasą, z jakąż kindersztubą, z jakąż na ozdobne guzy zapiętą szubą!), bo nie umieją docenić skarbu, jaki zesłała im kochająca partia.

Są Listy otwarte i Listy otwarte, Tyś jest Listem Otwartym, który, jestem o tym przekonany, dziatwa szkolna będzie recytować na akademiach i wieczornicach. Tak, jesteś bowiem jak ta niezapomniana Aurora, która pokochała naszego Frycka. Dostojna, a przecież z cygarem w błyszczących zębach. Bronisz zdrowego rozsądku, ergo - bronisz niezabrudzonego prawa, nie popadając w przesadę czy patos. Część Głów Twego Wielogłowia kocha panią prezydent, część kocha ją również, ale kocha refleksyjnie, żadnej z Nich nie przychodzi jednak, nomen omen, do głowy, by wmawiać czytelnikom, że pani prezydent jest Ateną. Twym Głowom wystarczy, że jest Afrodytą, zwłaszcza że tak bardzo upodobała sobie wodę. Nie są to morskie fale, ale w końcu nie jej wina, że Wars i Sawa nie zapałali do siebie miłością w Świnoujściu.

Szanowny, Wielogłowy Liście Otwarty, słusznie namawiasz nas do bojkotu referendum, mam jednak nadzieję, że gdy nadejdzie odpowiednia chwila, będziesz nas wzywał na wici, by pójść do urn i raz jeszcze oddać ster ukochanej partii. Mocno wierzę, że i wówczas nie zabraknie Ci równie przekonujących argumentów.

 

Twój, dozgonnie Twój, niedoszły ćwierćintelektualista

capa
O mnie capa

"Jestem jak harfa eolska, która wyda kilka pięknych dźwięków, ale nie zagra żadnej pieśni."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka